Kiedy tak rozmyślałam to przypomniałam sobie, że Rose poszła do łazienki. Kiedy już wyszła od razu zadała mi pytanie.
-Nad czym tak myślałaś?- zapytała się czesząc włosy.
-Myślałam o tym co do tej pory się zdarzyło- powiedziałam jej. Nie chciałam narazie mówić Rose, że znam tatę Kwiatkowskiego. Powiem jej to później, byle nie na obozie.-No i jeszcze jedno, kiedy tak leżałam i myślałam o tym wszystkim to przyszło mi powiadomienie z instagrama.- podałam jej telefon z instagramem, a Rose zaczęła piszczeć i krzyczeć, aż jej koleżanki przyszły z drugiego pokoju.
-Rose, co się stało?- zapytała jedna z nich. Rose podała jej telefon i w pewnej chwili wszystkie zaczęły piszczeć, krzyczeć i skakać.
-Ej, co wam jest? Przecież to tylko Dawid- powiedziałam im. Szczerze to nie wiem z czego one sie tak cieszyły, przecież to zwykły człowiek.
-No właśnie, TO DAWID!- krzyknęła Rose.
Nareszcie nas zawołała opiekunka nasz. Brzmi to okropnie, no ale cóż poradzić. Wszystkie dziewczyny zeszły do dużej sali i usiadłyśmy na krzesłach w kółku. Pierwsza zabawa polegała na tym, że pierwsza osoba mówiła ile ma lat, jak się nazywa, skąd przyjechała, czy ma jakieś zwierzę, czym się interesuje. Druga osoba musiała powtórzyć to co pierwsza osoba powiedziała i tak dalej. Miałyśmy szczęście z Rose, że ja byłam pierwsza, a ona była druga.
-No dobrze, to zacznij.-wskazała na mnie.
-Nazywam się Nessa, mam 17 lat, przyjechałam z Warszawy, nie mam żadnego zwierzątka, ale chciałabym mieć psa Bostona Terriera, interesuję się śpiewaniem.-powiedziałam z uśmiechem.
-To fajnie, a chciałabyś nam zaśpiewać?- nie wiedziałam co powiedzieć. Chciałabym zaśpiewać, ale nigdy nie śpiewałam dla publiczności, chyba że dla Rose.
-Dawaj Ness, pięknie śpiewasz przecież!-powiedziała Rose.
-No dobrze, a co mam zaśpiewać?- zapytałam się dziewczyn. Mówiły różne wersje od Kwiatkowskiego do Rihanny.
-Masz jakąś przyjaciółkę?- zapytała nasza opiekunka. Spojrzałam na Rose, a ona na mnie.
-Tak, siedzi tu.- wskazałam na moją przyjaciółkę
-To wyobraź sobie, że śpiewasz dla niej pewną piosenkę, która jest o przyjaźni- powiedziała Pani... hmm jak przypuszczam miała na imię Ania, ponieważ ma tak na plakietce napisane.
-Jaka to piosenka?- zapytałam się jej. Spodziewam się tego, że jeżeli to dla Rose zaśpiewam to i ja i ona będziemy miały łzy w oczach.
-Obok mnie, to piosenka Oli, znasz ją?- zapytała mnie Pani Ania. Jasne, że ją znam. Jedna z moich ulubionych piosenek Oli.
-Oczywiście, jedna z moich ulubionych piosenek.-odpowiedziałam jej z uśmiechem.
-To dobrze, TOMEK WŁĄCZ PODKŁAD OLA-OBOK MNIE! -krzyknęła do Pana Tomka
-Dobrze!- odpowiedział jej tym samym Pan Tomek.
Zaczęła lecieć muzyka, podali mi mikrofon i zaczęłam śpiewać.
Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, że zawsze staniesz obok mnie
Trudny start, bez przerwy staramy się
Setki kłótni, dzięki tobie jestem wiesz?
Twoja przyjaźń cenna, ważna jest
Słone łzy bardzo ranią mnie.
Oglądam się od lat pomagasz mi
Jesteś najlepsza
Mówię to po prostu dziś
Dzień czy noc oparcie we mnie non stop
Nie zważając na nic zawsze będę obok
Wznieść się na szczyt prosto jest
Gdy masz osobę która wesprze cię
Nie udany ruch dosyć już
On przy tobie zawsze zostanie tu
Dziękuję ci za wszystkie chwile złe
W których stale byłaś obok mnie
Nasz wspólny płacz i gniew nie raz
Zbliżają do siebie i to jak
już zaczęłam mieć łzy w oczach.
Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem, ze zawsze staniesz obok mnie
Dajesz mi tlen,na kolejny krok
Dajesz mi siłę na kolejny dzień
Ze spokojem zamknę oczy swe
Wiem że zawsze staniesz obok mnie
Dzięki tobie pokonam strach,
i na nowo mogę patrzeć w dal.
Historie wspólne piszemy razem co dnia
Wiele z nich nosi sentymentu ślad
Każdy człowiek w życiu swym osobę ma
Na ramieniu płacz nie jeden raz
Bez przyjaciół trudno obrać jedną z dróg
Wtedy się okaże który to twój wróg
Godni zaufania nie zawiodą nas
Z biegiem lat prawdę pokaże czas
Wznieść się na szczyt prosto jest
Gdy masz się osobę która wesprze cię.
Nie udany ruch dosyć już.
On przy tobie zawsze zostanie tu
Dziękuję ci za wszystkie chwile złe
W których stale byłaś obok mnie
Nasz wspólny płacz i gniew nie raz
zbliżają do siebie i to jak.
Po skończeniu piosenki oddałam mikrofon i podbiegłam do Rose, żeby ją przytulić. Rose zaczęła płakać, ja tym bardziej.
-Jejku, Ness to było naprawdę cudowne. -powiedziała do mnie Pani Ania też z łzami w oczach.-Powinnaś nagrać jakiś cover z Dawidem.
-TAK TAK TAK!- dziewczyny zaczęły krzyczeć. Nie wiem czy to byłby dobry pomysł.
-Dobra to teraz dokańczamy zabawę, to teraz Rose.- powiedziała opiekunka.
-Więc tak jestem Rose, mam 17 lat, przyjechałam z Warszawy razem z Nessą- wskazała na mnie- mam kota o imieniu Brutus, interesuję się biologią. -powtórzyła moją częśc co powiedziałam i kolejne dziewczyny się przedstawiały. Tym sposobem poznałam Cleo, Kate, Olivie.
Kiedy skończylismy zabawy, to rozeszliśmy się do pokoi. Poszłam do łazienki, żeby się wykąpać. Po skończonej kąpieli wyszłam z łazienki i zauważyłam, że Rose siedzi na łózku z opartymi łokciami o kolana i zakrytą twarzą. Szybko wrzuciłam swoje ciuchy do szafki i podbiegłam do Rose.
-Rose, co się stało- podbiegłam do niej i ją przytuliłam.
-Mój tata miał wypadek. Jest teraz w szpitalu. Mozliwe, że...umrze- rozplakała mi się w ramionach. Nie, to nie może być prawda. Nie, nie nie to nie jest prawda.
-Wszystko będzie dobrze Rose. Trzymajmy kciuki, że nie umrze. Da sobie radę.- powiedziałam jej.
Wstała i poszła się przebrać w pizamę. Zrobiłam to samo.
-Dobranoc Rose- powiedziałam jej i zgasiłam światło.
-Dobranoc Ness, kocham Cię- powiedziała do mnie, a mi aż się ciepło na sercu zrobiło.
- Ja Ciebie też- odpowiedziałam jej wchodząc po kołdrę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz