-Myślę, że nic się nie stanie jeśli spóźnie sie kilkanaście minut.- powiedzialam cicho do siebie.
W pospiechu ubrałam to
I szybko wyszłam z domu. Szłam piętnaście minut i po drodze zdecydowałam, że nie ma sensu isc na pierwsza lekcje skoro następna zaczyna sie za dwadzieścia minut. Weszłam do szkoły i poszłam prosto pod salę od fizyki. Najgorszy przedmiot z najgorszą Panią. No, ale cóż poradzić. Kiedy usłyszałam dzwonek zobaczyłam biegnącą w moim kierunku moją przyjaciółkę, Rose. Jest trochę wyższa ode mnie, ma tyle lat co ja i interesuje się ogólnie biologią. Oczywiście wpadłam prosto w jej ramiona.
-Ness, nie widziałyśmy się całe dwa dni! Musimy to nadrobić- zaśmiała się, a ja razem z nią.
- No oczywiście, kupę lat się nie widziałyśmy.
-Może pójdziemy dzisiaj do jakieś kawiarenki na jakieś małe spotkanie? Mam mega dużo spraw do obgadania! No w sumie to tylko jedną- zaśmiała się.
-Czy ty Rose mnie właśnie zaprosiłaś na randkę?- udalam zdziwienie.
-No, a jakże by inaczej jasnie pani- ukłoniła mi się i razem wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Dobra, to spotkajmy się o piętnastej w kawiarence ,,Bella's coffe'' -powiedziałam.
-Okej - odpowiedziała i w tej samej chwili zadzwonił dzwonek na lekcje.
Lekcje minęły szybko. Dzisiaj kończyliśmy o 14:20, więc miałam trochę czasu na przygotowanie się na spotkanie z Rose. Zrobiłam lekki makijaż. Zostałam w tym co miałam na sobie w szkole. Do kawiarenki mam 10 minut. Wyszłam z domu o 14:45. Droga przebiegła spokojnie. Przechodziłam obok szkoły i widziałam jak dziewczyny, bodajże 2 gimnazjum (Mamy liceum i gimnazjum połączone) dosłownie wybiegły z niej. Nie wiem gdzie się tak śpieszyły. Kiedy się zorientowałam, byłam już pod ,,Bella's coffe''. Widziałam jak Rose już siedzi w kawiarence i czeka na mnie. Weszłam do kawiarenki i usiadłam z nią.
Rose:
-Ness, nie widziałyśmy się całe dwa dni! Musimy to nadrobić- zaśmiała się, a ja razem z nią.
- No oczywiście, kupę lat się nie widziałyśmy.
-Może pójdziemy dzisiaj do jakieś kawiarenki na jakieś małe spotkanie? Mam mega dużo spraw do obgadania! No w sumie to tylko jedną- zaśmiała się.
-Czy ty Rose mnie właśnie zaprosiłaś na randkę?- udalam zdziwienie.
-No, a jakże by inaczej jasnie pani- ukłoniła mi się i razem wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Dobra, to spotkajmy się o piętnastej w kawiarence ,,Bella's coffe'' -powiedziałam.
-Okej - odpowiedziała i w tej samej chwili zadzwonił dzwonek na lekcje.
Lekcje minęły szybko. Dzisiaj kończyliśmy o 14:20, więc miałam trochę czasu na przygotowanie się na spotkanie z Rose. Zrobiłam lekki makijaż. Zostałam w tym co miałam na sobie w szkole. Do kawiarenki mam 10 minut. Wyszłam z domu o 14:45. Droga przebiegła spokojnie. Przechodziłam obok szkoły i widziałam jak dziewczyny, bodajże 2 gimnazjum (Mamy liceum i gimnazjum połączone) dosłownie wybiegły z niej. Nie wiem gdzie się tak śpieszyły. Kiedy się zorientowałam, byłam już pod ,,Bella's coffe''. Widziałam jak Rose już siedzi w kawiarence i czeka na mnie. Weszłam do kawiarenki i usiadłam z nią.
Rose:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz