*Tydzien pozniej*
-Tato, ja juz wychodze. Bede za dwa tygodnie. Do zobaczenia, kocham Cie. - powiedzialam swojemu tacie. Przez caly tydzien codziennie z Rose sie widywalysmy i rozmawialysmy o tym wyjezdzie. Chcialabym zobaczyc jej minę, kiedy przyjedziemy i zobaczy Kwiata.
-Dobrze, Ness. Badz caly czas przy telefonie.-powiedzial do mnie. Chcialam juz mu powiedziec, ze bede mogla rozmawiac tylko wieczorami, ale mi przerwal.
-Moze Cie powieźć pod parking na ktorym macie czekac na autokar?- Zapytal mnie. Jednak musialam mu odmowic, poniewaz sie juz umówiłam z Rose, ze jej tata nas podwiezie.
Zanim wyszlam z domu, musialam sie udac do lazienki. Kiedy wychodzilam, wzielam swoja walizke i poszłam po Rose. Po drodze podeszłam do kiosku i kupiłam sobie internet do telefonu. Wyciagnelam sluchawki i włączyłam muzyke. Kiedy byłam już pod domem Rose, ona na mnie czekała już ze swoim tatą.
-Hej Rose! -podeszłam i się przywitałam- Dzień dobry- Skierowałam się do jej taty.
-Dzień dobry Nessa, jak u Ciebie?- zapytał mnie z uśmiechem.
-Nie jest źle.- odpowiedziałam na jego pytanie. Rose ma fajnego tatę. Można z nim porozmawiać na wszystkie tematy, jest dla mnie jak wujek.
-Zbierajmy się. Zostało 30 minut do odjazdu.- powiedziała Rose. Spojrzałam na zegarek i rzeczywiście było już w półdo do odjazdu. Czyli była 9:30, a wszyscy muszą być na miejscu już o 16.
Jechaliśmy 20 minut na parking tam gdzie mamy się wszyscy spotkać, żeby nas autokar zabrał.Kiedy dojechaliśmy na miejsce zbiórki zobaczyłam kilkanaście dziewczyn, które czekają. Razem z Rose wysiadłyśmy z samochodu i poszłyśmy tam gdzie te dziewczyny. Kiedy przyszłyśmy już do tych dziewczyn od razu się nam przywitały. No tak przecież to są Kwiatonators, czyli jedna wielka rodzina... Nigdy chyba tego nie zrozumiem. Od razu Rose się pozapoznawała z wszystkimi, a ja stałam z oku i się na nich przyglądałam. Nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna. Myślę, że o rok młodsza.
- Hej,widzę że nie wpasowałaś się do towarzystwa.-powiedziała do mnie
- No to fakt, jadę na ten obóz tylko dla mojej przyjaciółki, ponieważ nie miała z kim jechać- pokazałam na Rose, która rozmawiała z trzema dziewczynami.
- Ja przyjechałam tu, żeby moją siostrę odwieźć -powiedziała dziewczyna. W sumie to mnie zaskoczyła, myślałam, że też na obóz jedzie.
-Ness, przyjechał już, chodź!- Krzyknęła do mnie Rose. Pożegnałam się z tą dziewczyną i poszłam za Rose do autokaru. Tam włożyłam nasze walizki do bagażnika i poszłyśmy wybrać miejsca. Wybrałyśmy miejsca na końcu. Kiedy zaczęliśmy jechać, razem z Rose zajęłyśmy już swoje miejsca. Wyjęłam swoje słuchawki, podłączyłam do telefonu i zaczęłam słuchać piosenek. Moje powieki robiły się coraz cięższe.
Obudziłam się 2 godziny później, w sumie to Rose mnie obudziła.
-Ness, nie śpij później się wyśpisz. Patrz co Dawid dodał- Spojrzałam na jej telefon. Dodał zdjęcie z napisem ,,Już jutro jedziemy do moich doniczek''
-Rose, daj spokój, chcę mi się spać- powiedziałam jej. Obróciłam się i spojrzałam w okno. Przejeżdżałyśmy przez jakieś ładne miasto. Skądś kojarzę tą okolice. Przejeżdżamy obok jakiegoś domu. Ten dom jest mi bardzo znany. Zaraz, zaraz przecież...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz