piątek, 28 listopada 2014

Rozdział 21

Szczerze mówiąc to pod ostatnim rozdziałem mnie zawiedliście. Ja rozumiem, dopiero zaczynam no ale dałam wam tydzień, a tylko nazbierał sie jeden komentarz. Nie chcę stosować zasady jak w niektórych blogach których czytałam np. ,,Jak będzie 10 komentarzy to wstawiam kolejny rozdział'', ale chyba będe musiała tak zrobić. Na 64 wyświetlenia 1 komentarz. Ehh... Zapraszam :) 

Starałam sie zapomnieć o tacie. Nie mogę. Kiedyś mi przypominał, że kiedy go juz nie będzie to mam być silna i za nim nie płakać. Dlatego tak teraz nie rozpaczam.
-To ja mogę poskładać wszystkie rzeczy u twojego taty.-powiedziała Rose kiedy weszliśmy do domu, a zaraz po tym poszła do taty gabinetu wszystko spakować.
-A ja Tobie pomogę.-powiedział Dawid i pocałował mnie w policzek.
Pokazałam Dawidowi gdzie są wszystkie walizki. On zdjął je i podał mi jedną z nich.
-Daj mi to. Nie bedziesz tego nosić.-powiedział kiedy zszedł z krzesła. Podałam mu je już bez zbędnego gadania.
-Nessa!- Rose wybiegła z pokoju trzymając jakąś kartkę.
-Pali się?-powiedziałam z sarkazmem.
-Oczywiście. Patrz co mam - podała mi tą kartkę
-Co to jest?-zapytałam się
-Sama nie wiem, ale chyba jakiś list. Czytaj na głos.-powiedziała, a następnie zaczęłam czytać
-,,Droga Ness. Po tym liście najprawdopodobniej mnie znienawidzisz. Musiałem się zabić. Przez całe życie Cię okłamywałem. Teraz dowiesz się całej prawdy o mnie. Miałem dwie prace. Pracowałem rano dla pewnej firmy, a wieczorem normalna praca biurowa. Stad tyle pieniędzy. Moim zadaniem dla tej pewnej firmy było robienie wszystkiego co mi kazali, a jeżeli bym tego nie zrobił to dawno bym już nie żył :). Pewnego poranka miałem za zadanie nagrywać swoją córkę przez miesiąc. Najpierw się upierałem, że nie mogę Ci tego zrobić, ale później zaproponowali mi sporą sumę i grozili, że jeśli tego nie zrobię to Cię zabiją, a ja nie chciałem Cię stracić. Tak więc zamontowałem kamerę w Twoim pokoju i nagrywałem wszystko co robiłaś. W sumie nawet nie wiem po co miałem Cię nagrywać, bo mi nic nie powiedzieli, co chcą z tym zrobić. Nagrywałem to jak się przebierałaś, jak Twój były do Ciebie przychodził i zmuszał Cię do robienia dziwnych rzeczy. Swoją drogą Twoja matka nawet mi tak nie robiła, ale mniejsza z tym. Później zaniosłem to nagranie do firmy, a za to dostałem 1 milion. Sporo nie? :) Jeżeli teraz piszę Ci o pieniądzach to zostawiłem Ci kilka milionów na szafce. Pomyślałem, że będziesz potrzebowała na przykład na zycie samej. Chyba, że sobie jakiegoś kretyna znowu znalazłaś''- kiedy mówiłam ostatnie zdanie spojrzałam na Dawida i zaczęłam mocniej płakać. Nie wiedziałam co będzie dalej. Zaczęłam czytać dalej.- ''...Teraz dwie najgorsze informacje. Może Cię to zaboleć, ale spokojnie. Mnie juz nie ma. Twoja matka była dziwką. Dawała dupy każdemu facetowi na ulicy. Skończyła z tym kiedy sie urodziłaś. Poznała mnie kiedy byłem na imprezie. Tak się zabawiliśmy, że skończyło się na dziecku. To ja ją zabiłem. Nienawidziłem jej, po tym co mi zrobiła, ale tego juz nie musisz wiedzieć. Żyj w niepewności. Żegnam..'' -zamarłam. Podeszłam do ściany, oparłam sie o nią plecami i zsunęłam sie w dół. Kurwa mać. Co za jebany... nie wiem jak to określić. JEDNO WIELKIE JAPIERDOLE


-Ness, kotku-ukucnął przy mnie zawsze zatroskany Dawid.
-Zostawcie mnie.-warknęłam
Dawid wstał i zaczął powoli ode mnie odchodzić

*Oczami Dawida*

Zostawiłem tą tykającą bombę (czytaj Ness) i razem z Rose poszliśmy do ojca Nessy pokoju. On naprawdę jest jakimś niedojebem. Ja pierdolę. I to tak skrzywdzić córkę? A co najgorsze zabić jej mamę, którą tak bardzo kochała. Słyszę jakieś uderzenie. Co to było?
-Słyszałaś?- spytałem Rose.
-Tak, co to było?-wyszliśmy z pokoju.
-O kurwa.-wymknęło mi się. Cały czas są jakieś przygody z tą Ness.
Ściana za Ness, była we krwi, tak jak ręka Nessy, która leżała skulona na podłodze. To i tak lepsze od cięcia się. Podszedłem do pół przytomnej Nessy.
-Rose, przynieś bandaże chusteczki cokolwiek tylko szybko!-krzyknąłem do przyjaciółki mojej dziewczyny i złapałem Nessę za ręke.
-Ziemia do Nessy, halo halo. Tylko mi tu nie trać przytomności. Ale muszę przyznać, że mocno przyjebałaś w tą ścianę.- powiedziałem z lekkim uśmiechem. Nagle poczułem jak ktoś ścisnął moją rękę, a przecież trzymam tylko Ness.
-Spokojnie Dawid, żyję.- W jednej chwili przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem tak mocno, aż chyba jej powietrza zabrakło bo zaczeła się lekko odpychać. Dobrze, że jest cała. Moja księżniczka.
-Dawid, ale ja tylko uderzyłam pięścią w ścianę. -powiedziała jakby nic się nie stało.
-Taa... i byłaś pół przytomna od tego uderzenia.-uświadomiłem Ness.
Nareszcie przyszła Rose z wszystkim co potrzeba. Ile można czekać?!
Wziąłem Ness na ręce i zaniosłem do salonu po czym złożyłem pocałunek na jej ustach.
-A to za co?- zapytała z lekkim uśmiechem.
-No przecież nie będę całował Rose.-wyczujcie sarkazm
-A pff.
-To było za Twoja głupotę.- powiedziałem jej z usmiechem.
-To chyba częściej będę tak robić.-powiedziała wystawiając język.- A tak swoją drogą to mówiłam Ci już kiedyś, że masz śliczny uśmiech?- lekko się zarumieniła.
-Nawet się nie waż. A z tym uśmiechem to Twój i tak ładniejszy.
-Nie prawda.
-Prawda i się nie kłóć, a ja ide po wodę dla Ciebie.
-Powiedziała kiedy byłem już w drzwiach.
-No i co? -powiedziałem na co się lekko uśmiechnęła.

*Oczami Ness*

Traktuje mnie jak jakąs niepełnosprawną pff. Chciałabym włączyć sobie telewizor. Wzięłam pilota i próbowałam włączyć jakiś program. Auć, moje palce. Az tak mocno przyjebałam w tą ścianę? Wow, sama siebie zadzwiam
-DAWID!-zawołałam- ILE JESZCZE?!- przyszedł po chwili z kubkiem wody
-Co sie stało słoneczko?-zapytał
-Telewizora nie umiem włączyć.-powiedziałam z miną zbitego psiaka
Dawid wziął pilota i włączył telewizję na 4fun.tv. Nastepnie usiadł obok mnie i wziął moje dłonie do swoich.
-Ała!-krzyknęłam
-Przepraszam-powiedział z miną szczeniaka na co ja wywróciłam oczami. Zaczął przemywać moje dłonie wodą utlenioną i od razu je bandażować.
-Piecze-syknęłam z bólu.
Obandażował już moje ręce i posadził na swoich kolanach. Odwróciłam się w jego stronę i usiadłam na nie niego okrakiem. Patrzyłam sobie cały czas w jego piekne brązowe oczy. Odgarnęłam mu grzywkę z twarzy, która przylegała do jego skóry pod wpływem temperatury. Dawid przyciągnął mnie bliżej siebie i złączył nasze usta w pocałunku. Kocham go. Kocham jego całego. Chodzący ideał.
Nasz pocałunek przerwała nam Rose.
-Ness, Dawid...ooo...to ja wam nie przeszkadzam.-powiedziała Rose ze swoim uśmieszkiem.
Kiedy już sobie poszła to mnie od razu oblał rumieniec. Niech to szlak go trafi.
-Jesteś taka słodka jak się rumienisz.- No kurwa zauważył to. -Wiesz co?
-Nie wiem
-Wiesz. Kocham Cię najmocniej na świecie.-romantyk mm.
-Też Cię kocham.- złączyłam nasze usta w pocałunku.
Przypomniało mi się coś.
-Dawid, a z kim ty tak w ogóle przyjechałeś? Z tego co Rose mi kiedyś opowiadała o niejakim Dawidzie Kwiatkowskim to ty narazie nie masz prawka przecież.
-To prawda. Nie mam jeszcze prawka. Przyjechałem z Igorem i Wrzoskiem busem.
-To dlaczego nie weszli do środka?- zapytałam unosząc jedna brew
-Radio się zjebało. Napisałem sms'a do Pilewicza, że będziesz u mnie mieszkać i musisz się spakować, bo może długo Ci to zająć.-powiedział
Postanowiliśmy z Dawidem iść już spakować moje rzeczy, ale zatrzymał nas jakiś ładny zapach dobiegający z kuchni. Ruszyliśmy w jej stronę.

Niestety, ale muszę tą zasadę zastosować. Nie gniewajcie sie proszę :<
Jeżeli będzie minimum 5 komentarzy to wstawiam następny rozdział. Ja mam czas, mogę poczekać ;)

PRZECZYTAŁEŚ? SKOMENTUJ :> DZIĘKI :)) KOMENTOWANIE=MOBILIZOWANIE 

7 komentarzy: