Możliwe, że dziś napiszę jeszcze jeden rozdział, ale nie obiecuję. ENJOY :))
Kiedy jego usta, a moje dzieliły milimetry i mogłam poczuć jego oddech na mojej skórze, momentalnie go od siebie lekko odsunęłam. Patrzyłam na Dawida. Jego mina była inna. Nigdy go takiego nie widziałam.
Z jego oczu można bylo wyczytać smutek, żal i zdziwienie. Spusciłam głowę w dół patrząc się na deski w pomoście. Słyszałam kroki. Odszedl, tak po prostu sobie poszedł. Do moich oczy zaczęły nabierac się słone łzy. Zaczęłam biec przed siebie, omijając Dawida wbiegłam do kampusu. Pobiegłam szybko do swojego pokoju wciąż płacząc. Dawid miał rację z tą wrażliwością. Weszłam do pokoju. Koleżanki Rose siedziały na jej łóżku i o czymś gadały. Rose też była. Kiedy trzasnęłam drzwiami Rose natychmiast sie obróciła. Rzuciłam się na łóżko nadal płacząc.
-Dziewczyny, mogłybyście przyjść później?- zapytała ich Rose. Kiwnęły głową na znak, że oczywiście.
-Jezu Ness co się stało?!- zapytała kiedy wyszły.
-Byłam z Dawidem się przejść do parku. Zaproponowałam, żebyśmy poszli na pomost na zachód słońca, a wiesz jak lubie zachody.- mówiłam przez łzy.- No i poszliśmy tam. Stałam na jego brzegu tak że palce mi wychodziły za deski. Niespodziewanie podszedł do mnie Dawid i złapał w talii. Obrócił mnie do siebie tak bym mogła patrzeć w jego piekne czekoladowe oczy. Nagle zaczął przybliżać swoja twarz do mojej i...- ledwo mówiłam. Dusiłam się łzami.
-Pocałowaliście się?!- zapytała sie Rose, w sumie to zabrzmiało tak jak by to oznajmiała.
-Nie, daj mi dokończyć. Ja.. go lekko odepchnęłam. On się obrócił i poszedł a ja przybiegłam tutaj.- mówiłam dusząc się łzami.
-Ej mała to dlaczego płaczesz?
-Zraniłam Dawida. Nie chciałam tego robić. On nie jest mi obojętny Rose.- uspokoiłam się trochę i powiedziałam ostatnie zdanie pociągając nosem.
-To dlaczego nie chciałaś pocałunku?- zapytała mnie. Miałam nadzieję, że nie zada tego pytania.
-Nie chcę. Na razie nie jestem gotowa na nowe związki.- powiedziałam a Rose sie do mnie przytuliła. To własnie było mi teraz potrzebne.
*Oczami Dawida*
Nie wiedziałem co robić. Dlatego sobie poszedłem. Zauważyłem Ness omijającą mnie, która biegnie z płaczem do kampusu. Żeby tylko nic sobie nie zrobiła jak wcześniej- pomyślałem. Pierwszy raz mnie jakaś dziewczyna odrzuciła. Jeszcze na dodatek jutro te ognisko. A może nadzwyczajniej Nessa się boi, że będę taki jak jej były? Pojutrze już wyjeżdżają. Tak tego nie chcę, ale to co dobre zawsze się kiedyś kończy.
Usiadłem na łóżku i schowałem głowę w dłonie, łzy zaczęły mi same lecieć. Jeszcze nigdy nie płakałem przez dziewczynę, chyba że w piaskownicy kiedy Karla rzuciła we mnie wiaderkiem. Usłyszałem, że ktoś wchodzi do pokoju. Nawet się nie wysilałem, żeby spojrzeć kto to.
-Co się stało stary?- głos Pilewicza do mnie przemówił.
-Nic takiego, sprawy sercowe.- powiedziałem unosząc głowę z dłoni i spojrzałem na wysokiego.
-Chcesz mi powiedzieć, czy zostawiasz to dla siebie?- na jego słowa przesunąłem się i poklepałem miejsce obok mnie. Zacząłem mu opowiadać wszystko pokolei. Wszystko ze szczegółami.
-O stary to mamy poważny problem. Nasz Dawidek się zakochał.- powiedział lekko się śmiejąc na co ja znowu oparłem się łokciami o kolana i znów schowałem głowę w dłoniach. Igor poklepał mnie lekko po plecach i poczułem jak wstaje z łóżka. Kiedy podniosłem głowę i zauważyłem, że Igor już leży pod kołdrą z telefonem w dłoniach to wstałem zdjąłem koszulkę i spodnie i zgasiłem światło. Następnie tak jak nołlajf Pilewicz wziąłem telefon i się położyłem pod ciepła kołdrą. Postanowiłem dodać kilka zdjęć z dzisiaj na instagrama. Dodałem, odłożyłem telefon i poszedłem spać.
Rano, jak to było w zwyczaju, zadzwonił telefon wysokiego, oczywiście był to budzik.
-Żyrafo wyłącz to cholerstwo- zażądałem. W końcu ruszył swoje 4 litery i to ustrojstwo wyłączył, kierując słowa w moją stronę
-Wstawaj szujo.- przewróciłem oczami, ale wstałem.
Kiedy już się ubrałem to razem z wysokim poszliśmy na śniadanie. Dziewczyny wszystkie juz tam były. Przy swoim stole siedziała Nessa od czasu do czasu zerkając na mnie. To było taki słodkie. Dlaczego ten czas tak szybko zleciał? Dlaczego juz jutro musimy się wszyscy żegnać?Ja nie chcę. Ale jest jeden plus. Nessa mieszka w Warszawie.
PRZECZYTAŁEŚ? SKOMENTUJ :DDD DZIEKI :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz