niedziela, 16 listopada 2014

Rozdział 19

Tak w ogóle to wczoraj wybiło tysiąc wyświetleń, bardzo wam dziękuję za to. Nie umiem robic konkursów, więc macie dodatkowy rozdział haha.
Zapraszam na grupę: 
https://www.facebook.com/groups/1506292086292227/ będzie informowani na niej o nowych rozdziałach, a teraz miłego czytania :>

-Dawid, czekaj!-wybiegłam zza rogu. Odwrócił się.- Przepraszam Dawid, przepraszam.- podbiegłam do niego z płaczem i go przytuliłam. Delikatnie oplótł mnie rękoma i odwzajemnił uścisk.
-Nie Ness, to ja przepraszam. Popełniłem wielki błąd.-powiedział w moje włosy i mnie puścił.
-Gdzie idziesz?- zapytałam go po chwili ciszy
-Chciałem iść się trochę przewietrzyć i przemyśleć po tym co zaśpiewałaś.- kiedy powiedział to zdanie to czulam jak do moich oczu nabierają się łzy.
-Chciałeś się przewietrzyć jak i tak jesteśmy na dworze?-zmieniłam troszkę temat
-Tak.-powiedział z uśmiechem. Teraz dopiero zdałam sobie sprawę z tego, że mi tak bardzo brakowało tego wspaniałego uśmiechu. Brakowało mi tego Dawida, którego poznałam na początku obozu.
-Wracamy?- zapytałam się go. Pokiwał twierdząco. Wrócilismy na swoje miejsca. Wszyscy się patrzyli a to na mnie a to na Dawida. Dziwnie to wyglądało, aż zaczęłam się w pewnej chwili smiać.
Po skończonym ognisku każda dziewczyna się z nim pożegnała, oprócz mnie. Ja to zostawie na jutro. Godzina 24 jeju jak długo tam siedzieliśmy. Kazali nam iść do pokoi już spać. Wszystkie dziewczyny poszły przodem, a ja z Dawidem i Rose szliśmy z tyłu.
-To co? Musimy się już żegnać...-powiedziałam i nagle zrobiło mi się smutno
-Niestety..Fajnie było Cię poznać. Mam nadzieję, że kiedyś się jeszcze zobaczymy w Warszawie.-powiedział. Też posmutniał
-Czekaj.. pożegnania zostawmy na jutro.-Nie chcę się jeszcze dzisiaj z nim żegnać. Nie mogę. Weszliśmy do kampusu i szliśmy w stronę pokoi.
-No to pa.-powiedział cicho Dawida.
-Papa-powiedziałam i przytuliłam się mocno do niego po czym dałam buziaka w policzek. Czułam, że się zarumieniłam. On też. Poszliśmy do swoich pokoi.
-Ness, ja czuję że między wami zaiskrzy. On nie traktuje Ciebie tak samo jak inne dziewczyny.- powiedziała Rose kiedy zamknęłam drzwi.
-Tak wiem, a ja nie traktuję go jak przyjaciela. Znam to gadanie.-powiedziałam jej obojętnie po czym poszłam po piżamę, a nastepnie do lazienki wykąpac się i przebrać.
Kiedy wyszłam, Rose pakowała się już w walizkę. Wzięłam swoją walizkę i też zaczełam się pakować.
-Te wspomnienia będą tym czego nie zabierze nikt.-powiedziała Rose kiedy skończyła sie pakować i poszła pod kołdrę. Kiedy już też skończyłam się pakować to zrobiłam to samo co Rose.
Następnego dnia musiałyśmy rano znieść walizki na dół. Kiedy wychodziłam z pokoju z walizką natknęłam się na Dawida.
-O hej.- powiedziałam i go przytuliłam
-No siema, daj pomogę.-zaproponował mi pomoc. Co za dżentelmen hahah
-Nie spoko dam sobie radę.-zaprotestowałam
-Nie będziesz tego nosić chudzielcu
-Powiedział Dawid.-powiedziałam kiedy bez problemu znosił moją walizkę po schodach.-Dzięki- powiedziałam kiedy przyszedł.
-Cos jeszcze zjeść? Yyy znaczy znieść.-zaczęłam się śmiać
-No własnie chodźmy na sniadanie.-powiedziałam mu kiedy sobie przypomniałam że to ostatnie sniadanie jakie tu zjem.
-Okej.- powiedział Dawid i poszliśmy. Po drodze wziął moja walizkę i spakował do busa którym miałam wracac do Warszawy. W stołówce wszyscy juz byli. Poszłam do swojego stołu i usiadłam obok Rose.
-Ostatnie sniadanie Rose. Jak się z tym czujesz?-powiedziałam glosem reporterki
-Źle. Jest źle.-powiedziała Rose łamiącym się głosem
-Oj weź Rose nie przesadzaj.- powiedziałam do niej a ona na mnie się popatrzyła
-Ty będziesz mogła mieć tego grubasa codziennie, bo się już z nim zaprzyjaźniłaś, a ja jestem jednym wielkim zerem.-powiedziała ze łzami w oczach.
-Przecież jesteś moją przyjaciółką. Też będziesz mogła się spotkac z nim kiedy chcesz. -powiedziałam klepiąc ja po ramieniu.
-Serio?-zapytała
-A co ty nie wiedziałaś? hahaha. -zaśmiałam się pod nosem.
Skończyliśmy jeść ostatnie śniadanie w tej stołówce. Szkoda trochę. Poszliśmy wszyscy do naszej sali. Tam się już oficjalnie wszyscy żegnaliśmy i każdy pojedyńczo podchodził, żeby sie pożegnać.
-Nessa Williams- wstałam i poszłam. Dali mi dyplom z gratulacjami, że przezyłam ten obóz śmieszne to haha. I dali też jak wszystkim dziewczynom torebkę ze słodyczami. Pożegnałam się ze lzami w oczach z Panią Anią, w ogóle dowiedziałam się że ona nie jest Ania tylko Anne, ale nic. Pożegnałam sie też z Panem Tomkiem, z całą ekipą Dawida, oprócz Igora, Wrzoska i Dawida. Pewnie jak będziemy wyjeżdżać to tam będą.
-No to do zobaczenia na kolejnych obozach. Dziękujemy wam. Trzymajcie się i spokojnej drogi.-powiedzieli opiekunowie ze łzami w oczach. Skierowałysmy się teraz do naszych autokarów. Przed wszystkimi autokarami w rózne kierunki Polski stali Dawid Igor i Wrzosek. Ustawiłam się w kolejce na samym końcu. Najpierw żegnałam sie z Igorem, później z Wrzoskiem, a na końcu z Dawidem. Podeszłam do niego i na początku się przytuliłam.
-Dziękuję Ness, że przyjechałaś. Nigdy takiej osoby nie spotkałem w życiu. Dziękuje Ci.- złapał mnie za ręcę. On jest najlepszy.
-A ja dziekuję Rose, że mnie tu siłą zaciągnęła. Tez nie spotkałam nigdy takiej osoy w zyciu jak Ciebie. Takiej zabawnej, uczuciowej, radosnej... Mogłabym dalej wymieniać, ale nie ma na to czasu. Jednym słowem-idealnej.-ostatnie słowo powiedziałam ciszej i patrząc mu prosto w oczy
-Też jesteś idealna.-powiedział z usmiechem po czym zaczął się powoli przyblizać. Czy chcę tego? Teraz tak. Zrozumialam, że Dawid jest dla mnie najważniejszy.



Po tym jakże długim pocałunku w końcu się od siebie odkleiliśmy.
-Muszę już jechać. Będę w kontakcie papa Kocham Cię.- powiedziałam ze łzami w oczach, pocałowałam go w usta i go przytuliłam, a zaraz potem poszłam do autokaru i szukać miejsca tam gdzie zajęła Rose. Teraz mogę przyznać, że mam najlepszego chłopaka na świecie, a nie tak jak kiedyś.

PRZECZYTAŁEŚ? ZOSTAW KOMENTARZ. DZIĘKI :>>

4 komentarze: