wtorek, 23 grudnia 2014

Rozdział 26

Witajcie! Taki prezent na gwiazdkę. Nowy rozdział :D
Zrobiłam zakładkę ,,bohaterowie'', więc jakby ktoś chciał to zapraszam tam zobczyć jakich mamy bohaterów. A teraz was żegnam, idę jeść pizzę ;v


Weszłam do hotelu w poszukiwaniu ludzi. I tak jak myślałam, znalazłam Dawida z całą resztą w pokoju. Rozmawiali o czymś.
-A jakbyśmy tak ją..- Wrzosek przerwał kiedy mnie zobaczył. Dziwne.
-Hej.-powiedziałam i usiadłam obok Dawida.
-Gdzie ty byłaś kurwa?!-krzyknął Dawid.
-Bez agresji. Spokojnie. To raczej ja się powinnam Ciebie zapytać, bo zostawiliście mnie samą przed budynkiem!-wydarłam sie na niego. Jego oczy pociemniały. No nie powiem... groźnie wygląda.
-Możemy porozmawiać dla osobności?-syknął Dawid, aż mnie ciarki przeszły. Wziął mne mocno za ramie i wyprowadził za drzwi.
-Czego chcesz?- zaytałam sie go kiedy bylismy już sami. Ten za to pociągnął mnie za włosy i przyparł do ściany. Auć.
-Nikt kurwa nie będzie do mnie mówił takim tonem rozumiesz dziwko?.- zamurowało mnie. Czy on właśnie powiedział, że jestem dziwką?
Bez zastanowienia kopnęłam go pomiędzy nogami, na co ten skulił się z bólu. Weszłam szybko do pokoju i zaczęłam iść w kierunku drzwi do sypialni. Słyszałam, że ktoś idzie za mną, ale szczerze powiedziawszy, jebie mnie to. Chcę stąd jak najszybciej wyjechać. Weszłam do pokoju i zaczęłam wyciągać walizkę kiedy usłyszałam głos czerwonej.
-Nessa, co ty robisz?
-Nie widzisz? Pakuję się.-powiedziałam oschle
-Chodźmy na spacer. Musimy porozmawiać.-powiedziała Saszan. Poszłam za nią. Wyszłyśmy przed hotel i poszłyśmy do parku niedaleko budynku.
-To o czym chciałaś porozmawiać?- zapytałam. Saszan chciała zacząć coś mówic, ale nagle mój i jej telefon zawibrował. Wyjełam telefon z kieszeni i zobaczyłam wiadomość od Dawida. ,,Uważajcie na siebie.''- napisał.
-O co chodzi?- zapytałam się czerwonowłosej
-Musimy wracać. Wracamy do Warszawy, teraz. Musimy szybko do pokoju wrócić. Chodź.-Co się dzieje? Dlaczego wyjeżdżamy? Mam tyle pytań w głowie. Dziewczyna prawie biegła do hotelu. Weszłyśmy do środka, a później do pokoju.
-I jak chłopaki? Co się dzieje?- zapytała Saszan.
-Odkryli, że Ness to dziewczyna Dawida i chcą jej się pozbyć. Chcą się odegrać na Dawidzie za to co zrobił, bo wiedzą że bez Nessy nie będzie potrafil żyć.-powiedział na jednym wdechu Igor. Co kurwa? Chcą mnie zabić? Dopiero teraz zauważyłam, że Dawid siedzi z twarzą zakrytą dłońmi.

*Oczami Dawida*

Dlaczego oni muszę mi to wszystko robić? Nie chcę jej stracic. Niestety będę musiał jej wyznać całą prawdę związaną z gangiem. Ona o niczym nie wie. I to był błąd. Musimy wrócić do Warszawy do całej ekipy i poćwiczyć. W najgorszym wypadku musielibyśmy wziąć moją dziewczynę żeby nam pomogła. I najprawdopodobniej będziemy musieli tak zrobić. Jej rzeczy spakowałem już wcześniej.
-Idziemy.-powiedziałem stanowczo.
-Nessa, wytłumaczę Ci wszystko w domu.-dodałem po chwili.
-No ja myślę.-powiedziała wystraszonym głosem.
Złapałem ją za rękę na co się wzdrygnęła, ale jej nie odpychała. Nie chcę, żeby się mnie bała. Ja po prostu nie umiem opanować emocji. Jak ktoś mnie wkurwi to tak mam.
Wyszliśmy z budyku, jeszcze przed tym uprzedzając Anne, że będziemy w połowie ostatniego turnusy. Jebane obozy. Muszą nam przeszkadzać.
Kiedy jechaliśmy, widziałem jak Ness się bała. Nie lubię jak się boi. Nagle wszystkim zabrzęczały telefony. Otworzyłem wiadomość ,,Nie uciekajcie cwaniaczki. Widzimy was.''
-Powiedźcie mi w końcu o co chodzi. Kto to jest? Skąd oni mają mój numer? Dlaczego to mnie oni chcą zabić?- Nessa zadawała 1000 pytań na minutę.
-Juz Ci powiedziałem wcześniej, że wytłumacze Ci wszystko w domu.-powiedziałem.
-Dawid, ale czy ty tego nie rozumiesz że ja się boję?  ONI MOGĄ MNIE W KAŻDEJ CHWILI ZABIĆ. Moje życie jest teraz jednym wielkim znakiem zapytania.
-Nic Ci nie zrobią. Przy mnie jesteś bezpieczna.-przytuliłem ja i dałem jej całusa w czubek głowy. Czeka mnie długa rozmowa.
Kiedy dojechalismy to szybko wziąłem walizkę i razem z Nessą mielismy iść do mieszkania, ale zatrzymał na głos Wrzoska.
-Będziemy za godzinę z całą resztą w waszym mieszkaniu. Macie nigdzie nie wychodzić i najlepiej zamknij okna na zasłonę anty włamaniową. Nie otwierajcie nikomu, szczególnie niech Nessa nie otwiera, bo to oni jej chcą najbardziej. My mamy zapasowe klucze.-powiedział poważnie..
-Dobra.-powiedziałem. Boję się, pierwszy raz się boję przed stratą ważnej osoby.
Kiedy weszliśmy do mieszkania to zamknąłem drzwi na trzy zamki i pozasłaniałem rolety. Można powiedzieć, że jesteśmy bezpieczni.
-Idź do pokoju.-powiedziałem.
Poszła. Posłuszna dziewczynka. Zrobiłem nam lemoniady i poszedłem do Ness. Kiedy wszedłem do pokoju to coś patrzyła na komórce, ale jak mnie zobaczyła to odłożyła telefon i dała za siebie.
-Nie jestem aż takim debilem, żebym Ci telefon zabrał.-zaśmiałem się, na co ona się usmiechnęła i dała telefon na szafkę.
-Siadaj i mów mi wzystko.-powiedziała poważnie.
-Muszę?- zapytałem sie niemal błagalnym głosem
-Musisz.-odpowiedziała.- Jak mi nie powiesz to mnie zabiją.- dodała po chwili.
Faktycznie.
-Ale obiecaj, że jak Ci powiem to ode mnie nie odejdziesz.- wziałem jej dłoń w swoją.
-Obiecuje.-powiedziała cicho

3 komentarze: